Co dostaje po Tobie dziecko? Jak nie utknąć w tonie papierów w drodze po rentę rodzinną?

Związek dwojga ludzi to piękna sprawa. Wzajemne spędzanie czasu, cudowne chwile intymności i moc miłości. Kiedy pojawia się dziecko, to naturalnie zmienia się całe życie. Niektórzy twierdzą, że dopiero wtedy czują się w pełni rodziną, że wiedzą po co żyją i jaki mają cel. Nasuwają się tylko pytania: Czy my rodzice wiemy o sobie wszystko? Czy mamy do siebie wzajemne zaufanie? Czy nasze potomstwo łatwo uzyska rentę rodzinną po śmierci któregoś z nas? No właśnie…

Nikt oczywiście nie zakłada , że odejdzie z tego świata w kwiecie wieku. Nie myślimy o takich sprawach, bo są delikatnej natury, bo jeszcze na to za wcześnie. Tymczasem w momencie posiadania dzieci to właśnie na takich aspektach należałoby się zastanowić w pierwszej kolejności. Dlaczego to takie ważne? Ponieważ nie wystarczy jedynie wpisać danych rodziców w metryce urodzenia, trzeba jeszcze wykazać się sporą wiedzą o ich życiu zawodowym, edukacji, a przede wszystkim o zarobkach. Tylko w ten sposób możemy zapewnić naszym bliskim spokojną przyszłość, gdyby nas nagle zabrakło.

Niestety współczesne związki często opierają się na byciu tu i teraz, życiu bez przysłowiowego papierka i nie zawsze na wspólnym dzieleniu się informacjami o przebiegu swojej drogi edukacji, bądź kariery zawodowej. Należy jednak pamiętać, że konsekwencje takiego postępowania poniesiemy nie my, a nasi bliscy. To właśnie oni będą musieli zmierzyć się z biurokratyczną machiną urzędników,  bezwzględnie przestrzegających przepisów prawa.

Co zatem należy robić będąc rodzicem? Zostawić po sobie ślad, pod postacią wielu różnych dokumentów, zaczynając od świadectw ukończenia szkoły ponadpodstawowej, indeksu ze studiów, książeczki wojskowej, świadectw pracy i informacji o zarobkach powyżej średniej krajowej, a nawet zaświadczeń z urzędu pracy. Paradoksalnie te wszystkie informacje mogą nam się przydać również za życia, w momencie starania się o rentę chorobową, gdy nie możemy pracować z różnych przyczyn. Trzeba również wiedzieć, czy nasze byłe miejsca pracy jeszcze istnieją i funkcjonują, bo czasami należy ubiegać się o ważne dokumenty z archiwum. Jest tego sporo, w dodatku nasz szanowny ZUS ma większość tych danych w swoim systemie, niestety przepisy są nieubłagane i nadal musimy przedstawiać dowody naszej ludzkiej egzystencji w wersji papierowej.

Ja również przechodziłam podobną drogę, gdy starałam się o rentę rodzinną dla syna, po jego zmarłym tacie a moim mężu. W naszym przypadku wiedziałam doskonale, co musiałam skompletować i poszło w miarę szybko. Oczywiście trzeba było wykazać się cierpliwością w oczekiwaniu na odpowiedź z urzędu, ale na szczęście nie trwało to zbyt długo.

Niestety znam od swoich znajomych historie przypadków, w których małżonkowie bądź partnerzy zatajali przed rodziną różne informacje o sobie, co skutkowało utrudnionym procesem zbierania dokumentów potrzebnych do uzyskania renty dla dzieci. Nie potrafię zrozumieć takich osób, jak świadomie mogą narażać swoje rodziny na problemy finansowe. Dzieci same nie proszą się na ten świat, a w momencie utraty któregoś z rodziców noszą na swoich barkach bagaż ogromnego cierpienia i trudnych doświadczeń. Związki się rozpadają, tak było i będzie nadal, ale ważne jest, by dzieci miały zabezpieczoną przyszłość. Tylko tyle i aż tyle.

2 komentarze

  • Małżonek też może się starać o rentę rodzinną., pod określonymi warunkami.. Dokumenty i wiedza gdzie są odłożone jest bardzo istotna, przy ich kompletowaniu. Trzeba pamiętać że czas ma znaczenie.

Dodaj komentarz